W sobotni poranek, 29 listopada, hala ZST „70” ponownie stała się areną ligowych emocji! ORLEN Wisła Płock w ramach 7. kolejki Mazowsze Serce Polski – Ligi Juniorów podejmowała UKPR Agrykolę Warszawa w swoim ostatnim domowym meczu rundy. Nafciarze zaprezentowali formę godną lidera i z zegarmistrzowską precyzją pokonali stołeczną drużynę 48:27.
Mecz w hali ZST „70” od pierwszych sekund układał się po myśli gospodarzy. ORLEN Wisła Płock szybko narzuciła własne tempo – już pierwsza akcja zakończyła się trafieniem Nafciarzy, a po błędzie gości chwilę później było już 2:0. Warszawiacy odpowiedzieli dopiero po kilku minutach, jednak od początku musieli zmagać się także z bardzo dobrą dyspozycją Konrada Kluczyka, który zanotował pierwszą skuteczną interwencję. Gra przez moment toczyła się bramka za bramkę, lecz z każdą kolejną akcją przewaga płocczan była coraz bardziej widoczna. W 5. minucie gospodarze prowadzili 5:3, a kolejne obrony Konrada Kluczyka oraz twarda, agresywna defensywa pozwoliły odskoczyć na 7:3. Choć później przyjezdni mieli nieco lepszy fragment, a Wiślacy grali chwilowo w osłabieniu, to Niebiesko-Biało-Niebiescy nie stracili kontroli nad meczem. W 10. minucie tablica pokazywała 7:4, a podopieczni trenera Leona Sowula weszli wtedy w swój najlepszy okres gry – skutecznie wykorzystywali błędy warszawian, kończyli kontrataki i konsekwentnie budowali przewagę, która urosła aż do 12:5, na co prośbą o czas zareagował sztab szkoleniowy gości, co przyniosło tylko chwilowe przełamanie strzeleckie, po czym Nafciarze wrócili do dominacji.
Po kwadransie rywalizacji gospodarze prowadzili już 14:6, nie dopuszczając rywali do zbliżenia się na mniej niż osiem bramek. Wiślacy grali szybko, odpowiedzialnie, agresywnie i skutecznie, a dodatkowo między słupkami świetnie prezentował się Konrad Kluczyk, który dokładał kolejne udane interwencje. Efekt? Przewaga wzrosła do dziewięciu trafień – 18:9 w 20. minucie – i wciąż się powiększała. Zespół ze stolicy nie był w stanie zatrzymać rozpędzonych płocczan, którzy podkręcali tempo zarówno w obronie, jak i ataku. Przy wyniku 23:13 w 25. minucie trener UKPR Agrykoli Warszawa ponownie poprosił o czas, lecz i tym razem nie przyniosło to oczekiwanego przełomu. Gospodarze bezlitośnie wykorzystywali każdy błąd przeciwnika, a ich gra była pewna, dynamiczna i poukładana. Pierwszą połowę Nafciarze zakończyli w wielkim stylu – efektowną wrzutką, która podkreśliła ich całkowitą dominację. Zespoły zeszły do szatni przy imponującym prowadzeniu ORLEN Wisły Płock – 27:13.
Drugą połowę Nafciarze rozpoczęli równie mocnym akcentem, jak zakończyli pierwszą – tym razem sygnał do dalszej dominacji dał Szymon Koziński, notując skuteczną interwencję już w pierwszych sekundach po wznowieniu gry. Chwilę później płocczanie dopisali kolejne trafienia, bezlitośnie punktując błędy rywali i błyskawicznie powiększając przewagę do +16. Szymon Koziński dołożył kolejną obronę, a ORLEN Wisła Płock zwiększyła intensywność gry w ataku, doprowadzając do wyniku 32:14 w 35. minucie, wciąż w pełni kontrolując wydarzenia na parkiecie. Ich pewność siebie i konsekwencja były widoczne w każdej akcji, a przewaga rosła z minuty na minutę. Zaledwie chwilę później tablica pokazywała już 37:17, a świetna gra w ataku i bezbłędna, twarda defensywa pozwoliły Wiślakom powiększyć prowadzenie aż do różnicy 22 trafień – 39:17.
Na kwadrans przed końcem płocczanie zdobyli swoją 40. bramkę, której autorem był Bruno Brylant, a ich gra nadal imponowała pewnością, dynamiką i skutecznością. Szymon Koziński raz za razem zatrzymywał rywali, wspierając szczelną i agresywną obronę Niebiesko-Biało-Niebieskich. W 50. minucie gospodarze prowadzili już 42:20, pokazując pełną dominację w każdym elemencie szczypiorniaka – od obrony, przez kontratak, aż po atak pozycyjny. Kolejne akcje były popisem konsekwencji i sportowej dojrzałości miejscowych graczy. Na niedługo przed końcem spotkania przewaga Nafciarzy wynosiła 25 bramek – 46:21, a zespół trenera Leona Sowula nie zwalniał tempa. Waleczny charakter i nieustępliwość Wiślaków były widoczne nawet przy tak wysokim prowadzeniu. Wykluczenie w ekipie gości zostało natychmiast wykorzystane przez gospodarzy, którzy dokładali następne trafienia. Ostatnie minuty były jedynie potwierdzeniem ogromnej przewagi ORLEN Wisły Płock. Mecz zakończył się wynikiem 48:27, a druga połowa – podobnie jak pierwsza – przebiegła pod pełną kontrolą gospodarzy, którzy od pierwszej do ostatniej akcji prezentowali zdecydowanie wyższy poziom gry.
Do meczu podeszliśmy mocno zmotywowani i skupieni. Wiedzieliśmy, że zespół z Warszawy jest groźny, więc od początku chcieliśmy narzucić swoje tempo gry. Skuteczne kontrataki i dobra gra w ataku pozycyjnym pozwoliły nam na zejście do szatni przy wyniku 27:13. W drugiej połowie utrzymaliśmy koncentrację, co pozwoliło nam kontrolować spotkanie i ostatecznie wygrać 48:27. To była nasza ostatnia domowa rywalizacja w tym sezonie ligowym, więc tym bardziej cieszy nas taki rezultat. Teraz przed nami dwa ostatnie mecze wyjazdowe w Warszawie, do których podejdziemy równie zmotywowani i skupieni na zwycięstwie, by dobrze zakończyć ligowe zmagania i zdobyć upragnione Mistrzostwo – powiedział Kryspin Młynarczyk, rozgrywający ORLEN Wisły Płock.
ORLEN Wisła Płock – UKPR Agrykola Warszawa 48:27 (27:13)
ORLEN Wisła Płock: Koziński, Kluczyk – Niedzielski 5, Piechowski 2, Brylant 2, Reszczyński, Kołecki 1, Balcerzak 1, Pszczółkowski 3, Maciejewski 2, Zenkteler 10, Raczkowski 1, Szmania 7, Młynarczyk 6, Szafryna 3, Lendzion 5.
UKPR Agrykola Warszawa: Wieczorek, Samotyjek – Giderewicz 3, Kowal 3, Ziętkowski 1, Grodecki 9, Gołacki 3, Rąpała 1, Dobosz 4, Oleszyński 2, Szelenbaum 1.